piątek, 21 marca 2014

Szczęśliwe zakończenie

Bez długich namysłów, poprosiłam Marka aby zaprowadziła mnie w miejsce, gdzie często bywali z Camilą i z Sarą. Szybko załozyłam japonki, ubrałam sweterek i wybiegliśmy z domu. Na miejscu nie było Sary, ale znaleźliśmy mały jeszcze nie sprawdzony trop. Właśnie odszukaliśmy małego przejścia. Teraz była to jakby zabawa w detektywów, lub coś w tym rodzaju. Z niepewnością spojrzałam na Marka, a on się zabawnie uśmiechnął. Chwycił mnie za rękę i zaciągnął mnie do przejścia. Kiedy podnieśliśmy drewnianą przykrywkę, znajdowała się pod nią drabina, weszliśmy po niej. (Później w to nie wierzyłam, ale na prawdę bez wachania po niej weszłam). Zchodząc usłyszałam jakieś głosy, był to kobiecy głos. Staneliśmy w korytarzyku, i nasłuchiwaliśmy.
To głos Camili- rzucił po cichu Mark. Oto ta rozmowy:
Camila- Co, myślałaś, że mnie szukasz???
Sara- Nie mogłąm wytrzymać bez tych pigułek, jestem od nich uzależniona. Nie wypłaciłaś mi pieniędzy. Jak miałam je kupić???
Camila- Cicho bądź, jeśli komuś coś wypaplasz to gorzko porzałujesz. Nie mogłam tego słuchać, razem z Markiem uciekliśmy na górę. Nie wiedziałam co robić, zadzwonić po policję, czy działać samemu???
Zadzwoniliśmy po policję, jednak ona mogła zdziałać niewiele. Camila najprawdopodobnie miała ze sobą broń. Razem z policją przyjechała też mama Sary. Nie panowała nad emocjami, chciała wejźć i na własną rękę ratować Sarę. Jednak policjanci ją zatrzymali, i wytłumaczyli, że sama nie da rady Camili. Wkrótce nadjechał samochód z uzbrojonymi policjantami. Mark im wytłumaczył o co chodziło z Sarą. Siedziała już z Camilą siedem godzin bez ani jednej pigułki. Może być z nią bardzo źle, chociaż myślę, że Camila dostarczy Sarzę dawkę pigułek. ( Bo przecież by nie chciała aby Sarze coś się stało). Trzeba było podjąć jakieś działania, kilku policjantów weszło do niby piwnicy. Zaczepili kamerę na owczarka, i kazali po cichu zanieść ją do pomieszczenia, gdzie Camila więziła Sarę. Teraz można było spokojnie zobaczyć co działo się z Sarą. Camila trzymała w ręce nóż, a Sara związana siedziała w kącie. Kiedy Camila podeszła do Sary, jeden policjant kazał wejść reszcie z bronią i skuć Camilę. Kiedy wyprowadzili Camilę z pomieszczenia, mama Sary i medycy wbiegli zaopiekować się o Sarę. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, a SAra zkonczyła z pigułkami, nareszcie możemy być przyjaciółmi bez tajemnic. :)

1 komentarz:

  1. Gratulacje! Nominowałam cię do Libster Award! Więcej info u mnie: http://violinio.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń