niedziela, 9 marca 2014

Pigułki

Wpatrywałam się w Sarę, Marka i tajemnicze osoby jeszcze z dziesięć minut. Ciągle rozmawiali, a nagle brodacz wyjął coś z kieszeni. Sięgnełam po lornetkę Karola i przybliżyłam sobię widok. Brodacz trzymał w ręku woreczek, a w środkujakieś pikułki. Potem przechwycciła je kobieta i schowała do torebki. Przerażona odeszłam od okna, wziełam głęboki oddech i policzyłam do dziesięciu. Stwierdziłam, że przecież mogę iść z Sarą do szpitala. Nie wiedziałam już czy ona pojedzie i czy to wszystko przawda, a mja mama kłamała, czy Sara pójdzie do domu a mama mówiła prawdę. Zadzwoniłam więc do Sary, powiedziała, że mogę z nią iść. Postanowiłam wszystko powoli przemyśleć. Nagle wpadł mi do głowy pewien pomysł. Tajemnicza kobieta wzięła pigułki od brodacza, dała je mojej mamie. Zadziałały, i moja mama pod ich wpływem, powiedziała, że idzie z mamą Sary do spa. Sara nie kłamała, jej mama miała wypadek, ponieważ mówiła mi o tym sama Sara. Byłam tak zajęta myśleniem o tej  kobiecie, że zapomniałam o wypadu mamy Sary. Tylko dlaczego Sara i Mark spotykali się z Brodaczem, jego kumplem i tajemniczą kobietą? To była zagadka do rozwiązania. Wyszłam przed dom, Sara już szła, przywitałyśmy się, i poszłyśmy. Jej mama leżała w szpitalu, w małej sali z ogromnym oknem. Został jej jeden dzień do wyjścia. Sara przyniosła jej zupę od jej babci. POrozmawiały trochę, a następnie opuściłyśmy szpital. W drodze powrotnej sara zatrzymała się przed wystawą najdroższego sklepu w mieście. Weszłyśmy do środka, Sara wybrała dwie sukienki i je przymieżyła. Zdziwiłam się, bo Sara mówiła, że dostaje tylko pięćdziesiąt złotych kieszonkowego. Jej rodzice dużo odkładali, a teraz muszą przeznaczyć trochę pieniędzy na rehabilitację mamy Sary. Zebrałam więc fakty. Na zakupach Sara kupowała dużo drogich torebek, sukienek i akcesorii. Teraz pomyślałam o najgorszym. Sara mogła handlować pigułkami.

1 komentarz:

  1. Wiesz co, może pisz trochę mniej chaotycznie. Poza tym super!

    OdpowiedzUsuń